KONIOR STUDIO wygrywa konkurs na przebudowę centrum Katowic.
Rozstrzygnięto najbardziej spektakularny od lat konkurs architektoniczno-urbanistyczny dotyczący zagospodarowania śródmieścia Katowic. Wygrała praca, która kreuje niewielki rynek wzorem tego przedwojennego.
Tak ma wyglądać centrum Katowic od ul. Młyńskiej do ronda.
Na mniejszym zdjęciu projekt ratusza na rynku
– Należy przywrócić życie do centrum miasta. Wprowadzamy nową zabudowę, która niczym kręgosłup połączy rondo
z rynkiem. Miasto powinno być gęste, dlatego zabudowujemy tę przestrzeń. Rynek należy nasycić nową treścią: to dobre miejsce na ratusz czy ważną funkcję kulturalną, taką jak teatr muzyczny. Nie wyburzamy starych budynków, nie chcemy powtarzać błędów poprzednich pokoleń. Dla miasta ważne są kontynuacja i harmonijny rozwój – mówił architekt Tomasz Konior, zdobywca głównej nagrody wynoszącej 50 tys. zł.
Młody architekt zaprosił do współpracy uzdolnionych studentów architektury, którzy jakiś czas temu wygrali konkurs “3 x Nowe Miasto”, bo – jak mówił – zależało mu na świeżym spojrzeniu na problemy śródmieścia.
Zaproponowana przez zwycięski zespół nowa zabudowa tworzy pas równoległy do dotychczasowej zachodniej pierzei alei Korfantego, tworząc pomiędzy nimi nowy pasaż dla pieszych. W parterach budynków mają być sklepy, kawiarnie, galerie, powstanie pulsująca miejska tkanka. Z alei Korfantego nie będą już widoczne Separator, ślizgowiec czy galeria BWA – zasłonią je nowe budynki.
Podejście pracowni można nazwać neoklasycznym, bo zaproponowano odtworzenie kształtu dawnego rynku, ale za pomocą współczesnych środków. Nawet po południowej stronie, pomiędzy Zenitem a Domem Prasy, wtłoczono dużą budowlę.
Pewne zastrzeżenia budzi duża gęstość zabudowy, która zawęża aleję Korfantego do rangi zwykłej ulicy.
Praca Konior Studio także w mniejszym stopniu akcentowała możliwości korzystania z uroków rzeki, dziś brudnej, lecz jak zapowiadają specjaliści – już wkrótce czystej. Zwycięzca będzie mógł korzystać w czasie opracowywania planu
z najlepszych pomysłów innych nagrodzonych prac, otrzyma też od jurorów dokładne zalecenia dotyczące tego, co należy poprawić, m.in. bardziej podkreślić walory rzeki.
Drugie miejsce przyznano koncepcji wykonanej wspólnie przez pracownię Archistudio z firmą projektową Bogacz. – Szukaliśmy czegoś, co spowodowałoby, że miasto będzie bardziej rozpoznawalne. Chcieliśmy podkreślić walory miasta, czyli rzekę i przestrzeń.
Miasto potrzebuje naturalności i zieleni. Dość betonu! – mówił Tomasz Studniarek, współprojektant drugiej nagrodzonej pracy.
To jedna z najciekawszych i najodważniejszych koncepcji. Całą wolną przestrzeń pomiędzy rynkiem a rondem wypełnia wielofunkcyjna struktura, po której można swobodnie spacerować, bo jej dach stanowią zielone wstęgi trawników. Projekt, ze względu na niewielką wysokość zabudowy, nie niszczy ważnej osi widokowej. Ciekawa jest propozycja zabudowy przy odkrytej Rawie, gdzie powstałby atrakcyjny bulwar z zabudową komercyjną. Bulwary ciągnęłyby się od terenów uniwersyteckich aż po ulicę Sokolską.
Trzecia nagrodzona praca to projekt pracowni “Franta & Franta”. Tutaj autorzy akcentują narożnik przy rondzie –
w miejscu Pałacu ślubów – olbrzymim czarnym wieżowcem, tzw. wieżą węgla. Budynek wygląda jak apartamentowiec zaproponowany przez słynnego dekonstruktywistę Daniela Libeskinda dla Warszawy, tylko w wersji black. To dosyć naiwne i stereotypowe pokreślenie centrum stolicy śląska. Podobne rozwiązanie było w wyróżnionej koncepcji pracowni Maćków z Wrocławia, która jako jedyna spoza śląska otrzymała nagrodę. Stworzyli kontrowersyjną wizję, która jako jedyna zakładała całkowite wyburzenie zachodniej zabudowy alei Korfantego. W jej miejscu miały powstać nowe budynki wśród zieleni, tworząc sieć placów pomiędzy rondem a ulicą Stawową, ignorując rynek i pozostawiając go
w dotychczasowym komunikacyjnym chaosie.
Wysoko oceniono też projekt pracowni Nova z Gliwic, jednak ta również złamała jeden z warunków konkursu – mianowicie zaproponowała podziemną trasę tramwajów, na co Urząd Miejski nie wyrażał zgody.
W kuluarach po ogłoszeniu werdyktu rozgorzała dyskusja. Aleksander Franta, autor m.in. osiedli Tysiąclecia i Gwiazdy, gratulował Tomaszowi Koniorowi, dodał jednak: – Całkowicie się z tym projektem nie zgadzam. Chcecie zabudować przestrzeń, która jest wyróżnikiem Katowic. Teraz mamy tu namiastkę Pól Elizejskich – argumentował Franta. Konior tłumaczył swoją koncepcję: – Wiem, że moja propozycja to jak włożenie kija w mrowisko, ale obecnie aleja Korfantego nie żyje. Ja korzystałem z tej przestrzeni tylko w czasie zbierania materiałów do konkursu, chciałbym móc tu przyjść na kawę albo na zakupy. W Paryżu Pola Elizejskie mają 60 m szerokości, my mamy 75 m! Czy Katowice potrzebują aż tak gigantycznej, pustej przestrzeni? – mówił Konior.
Większość nagrodzonych prac zakłada połączenie ulic Warszawskiej i Mickiewicza tunelem biegnącym pod rynkiem. – To niepotrzebne komplikowanie sprawy, ulice można puścić górą. W Nowym Jorku nie ma tylu zamkniętych dla pieszych ulic co w Katowicach – mówił w kuluarach Andrzej Duda, architekt i wykładowca wydziału architektury.
Jak powiedział Piotr Uszok, prezydent Katowic, plan zagospodarowania przestrzennego przygotowany w oparciu
o nagrodzone prace może być już gotowy pod koniec 2007 roku. Równocześnie miasto będzie poszukiwać inwestora strategicznego. Prace budowlane mogłyby rozpocząć się w 2008 roku i zakończyć po sześciu latach. Według wyliczeń urbanistów w centralnej części śródmieścia może powstać około 200 tys. m kw. powierzchni użytkowej nowej zabudowy. To najatrakcyjniejsze działki w mieście. Przewidywane koszty inwestycji mogą osiągnąć niebotyczną kwotę miliarda złotych.
(źródło: Tomasz Malkowski, Gazeta Wyborcza, 17 października 2006r.)